- JASNOSTAL http://www.moj-drugi-swiat.pun.pl/index.php - Wyprawy http://www.moj-drugi-swiat.pun.pl/viewforum.php?id=28 - Las Upadłych http://www.moj-drugi-swiat.pun.pl/viewtopic.php?id=29 |
Sarmina - 2012-07-24 12:21:08 |
Las Upadłych. Znajduje się w nim dużo skarbów. Najczęściej można tam spotkać Kamienie Półszlachetne. Rzadko spotykane są tam Kamienie Szlachetne, ale jak dopisze ci szczęście, to może jakiegoś znajdziesz?... |
Gwendolyn - 2012-07-24 19:30:03 |
Szybkim krokiem przemierzałam kolejne kilometry. Nie miałam przy sobie żadnej broni, bałam się, ale dzielnie stawiałam każdy krok. Niespodziewanie przede mną ukazało się skrzyżowanie. Westchnęłam cicho i przystanęłam na chwilę, rozglądając się dookoła. Wśród drzew słychać było śpiew ptaków, a słońce wpadało do mrocznego lasu poprzez różnokształtne liście. Przejechałam dłonią po włosach, zastanawiając się w którą stronę pójść. Stałam tak parę minut, aż w końcu wybrałam drogę na prawo, lekko zarośniętą krzakami jeżyn, paproci i jagód. "Może im trudniejsza droga, tym lepsze skarby?" - pomyślałam i uśmiechnęłam się lekko, wiedząc, że to raczej niemożliwe. Szłam dalej, teraz przedzierając się przez jeżyny. Gdy w końcu się z nich wydostałam, i wyszłam na teren obrośnięty paprociami, całe moje kostki były zadrapane i zaczerwienione. Nie zwracałam uwagi na te drobne ranki. W życiu zdarzało mi się wiele okropniejszych wypadków. Dalej szło się znacznie lepiej. Sznurówki moich znoszonych już trampek nie zawadzały o ostre kolce jeżyn, ale i tak dość często potykałam się o kępki mchu i wystające korzenie. Szłam tak i szłam, aż w końcu wyszłam na prostą dróżkę, zapewne wydeptaną przez zwierzęta. Odetchnęłam z ulgą i usiadłam na spróchniałym pniaku. Wyjęłam z torby kawał sera i zjadłam go ze smakiem. Miałam nadzieję, że znajdę coś do chleba, który mi pozostał... Po pewnym czasie pozbierałam się i ruszyłam dalej, czując pilną potrzebę napicia się zimnej wody ze strumienia. Mijałam kolejne, identycznie wyglądające drzewa, takie same nory lisów, nie różniące sie niczym od siebie powalone drzewa i stare pnie. W głębi duszy jednak czułam, że jestem juz blisko znalezienia czegoś przydatnego. Ta myśl napełniała mnie siłą, dzięki której szłam dalej, coraz bardziej powłócząc nogami. Mój oddech stawał sie szybszy, serce biło mocniej, a w ustach zaczynało kompletnie wysychać. Wiedziałam, że długo nie pociągnę. Osunełam sie na kolana... |
Sarmina - 2012-07-27 18:40:21 |
... |